Do portu morskiego w Gdynia dotarła ostatnia w tym roku dostawa sprzętu wojskowego dla polskich sił zbrojnych z Korei Południowej. W ramach rzeczonej dostawy dostarczono 7 czołgów podstawowych K2GF, 16 armatohaubic samobieżnych K9A1 oraz 6 modułów wyrzutni rakietowych K239 Chunmu dla systemu Homar-K.
Polskie porty morskie odgrywają obecnie kluczową rolę w kontekście bezpieczeństwa narodowego. Dotyczy to w szczególności bezpieczeństwa energetycznego. Praktycznie całość ropy naftowej do Polski sprowadzana jest przez gdański Naftoport, który odgrywa także istotną rolę w zaopatrzeniu w surowiec dwóch dużych rafinerii niemieckich. Z kolei 46% importowanego gazu ziemnego w 2023 roku dostarczono do terminala LNG w Świnoujściu. W latach 2022-2023 porty morskie umożliwiły błyskawiczne sprowadzenie ogromnych wolumenów węgla kamiennego po wprowadzeniu przez polski rząd embarga na jego dostawę z Rosji (choć zarówno sposób realizacji dostaw, jak również ich skala były, mówiąc eufemistycznie, dyskusyjne)
W związku z rosyjską agresją na Ukrainę konieczne stało się zasadnicze przyspieszenie procesu modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych, a także zwiększenie ich potencjału w wymiarze ilościowym. Wynika to zarówno z zaistniałych zmian w międzynarodowym środowisku bezpieczeństwa, jak również błyskawicznego przekazania ogromnej części ukraińskim siłom zbrojnym polskiego sprzętu wojskowego – wprawdzie głównie poradzieckiego, który i tak wymagałby wymiany w nieodległej przyszłości, ale także nowoczesnych armatohaubic samobieżnych Krab polskiej produkcji. Nowy sprzęt dla Wojska Polskiego, importowany głównie ze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, jest dostarczany do Polski drogą morską.
Wczoraj do portu morskiego w Gdyni dotarła ostatnia w tym roku dostawa pojazdów bojowych produkcji południowokoreańskiej. Mowa o 7 czołgach podstawowych K2GF, 16 armatohaubicach samobieżnych K9A1 oraz 6 modułach wyrzutni rakietowych K239 Chunmu systemu Homar-K, które w Polsce są montowane na podwoziach produkowanych przez Jelcz oraz integrowane z krajowymi systemami dowodzenia i łączności tudzież kierowania ogniem. Jak poinformował wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda, w przypadku dwóch ostatnich spośród wyżej wymienionych typów uzbrojenia nastąpiło drugie w tym roku przyspieszenie dostawy, pierwotnie przewidzianej dopiero na 2025 rok.
Tym samym polskie siły zbrojne dysponują już 84 sztukami K2GF (spośród 180 zamówionych), 136 sztukami K9A1 (spośród 364 zamówionych) oraz 72 modułami K239 (spośród 290 zamówionych). Wszystkie dotychczasowe dostawy odbyły się drogą morską. Przestrzeń morska jest dziś strategicznie istotna dla Polski nie tylko w kontekście globalnej wymiany handlowej i bezpieczeństwa energetycznego, ale także zapewnienia efektywnych łańcuchów dostaw sprzętu wojskowego – zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Drogą morską odbywają się zresztą nie tylko dostawy nowego wyposażenia dla Wojska Polskiego, ale także przerzut sił sojuszniczych na wspólne ćwiczenia.
Przykładowo w tym roku w lutym w porcie morskim w Szczecinie wyokrętowano żołnierzy i sprzęt wojskowy z Hiszpanii.